Dzisiaj przedstawię Wam mój nowy nabytek :D kupiony oczywiście w niezawodnym TK Maxx, w zadowalającej cenie :)
Przedstawiam Wam paletkę cieni, bardzo znanej marki: Too Faced, moja przypadkowa paletka to model: Cat Eyes.
Zacznijmy od opakowania :)
Paletkę dostajemy zapakowaną w tekturowe pudełeczko, jednak po jego otworzeniu,
ukazuje nam się piękne, metalowe opakowanie. Wbrew pozorom wykonane bardzo porządnie.
Niestety zupełnie nie znam się na materiałach, jednak sądzę iż jest to jakiś rodzaj metalu :)
ukazuje nam się piękne, metalowe opakowanie. Wbrew pozorom wykonane bardzo porządnie.
Niestety zupełnie nie znam się na materiałach, jednak sądzę iż jest to jakiś rodzaj metalu :)
Po otwarciu metalowej kasetki, znajdujemy 9 pięknych cieni, oraz mini książeczkę,
w której pokazane są 3 przykładowe makijaże. Dla osoby takiej jak ja, która kiepsko radzi sobie
z cieniami, to świetne rozwiązanie.
w której pokazane są 3 przykładowe makijaże. Dla osoby takiej jak ja, która kiepsko radzi sobie
z cieniami, to świetne rozwiązanie.
Przejdźmy teraz do tego co najważniejsze!
Paletka jak już wspomniałam wcześniej zawiera 9 cieni.
W większości są to cienie perłowe/ brokatowe, jednak trafiły się też 3 piękne maty (Classic, Fashion, Pussy Cat) . Podobno brokatowe nadają się bardziej na wieczór niż na dzień, jednak ja nie mam
z tym problemu i bardzo je lubię. Kolor Tiger's Eye, to coś wpadającego w złoto, idealnie pasujące do moich zielonych oczu :)
W większości są to cienie perłowe/ brokatowe, jednak trafiły się też 3 piękne maty (Classic, Fashion, Pussy Cat) . Podobno brokatowe nadają się bardziej na wieczór niż na dzień, jednak ja nie mam
z tym problemu i bardzo je lubię. Kolor Tiger's Eye, to coś wpadającego w złoto, idealnie pasujące do moich zielonych oczu :)
a tak oto cienie wyglądają na moim ręku :)
Jest to paletka przeznaczone i do makijażu dziennego i wieczorowego.
Kolory jak dla mnie dobrane idealne. Paletka jest mała i poręczna dzięki czemu będzie mi towarzyszyła w podróżach. Posiada małe lusterko, które jest oczywiście +, jednak ciężko będzie wykonać przy nim idealny makijaż. Jestem zakochana w odcieniu: DAY: Purrr - to odcień błyszczący w kolorze waniliowym. Cienie są bardzo dobrze napigmentowane, a co najważniejsze: nie obsypują się.
Kolory jak dla mnie dobrane idealne. Paletka jest mała i poręczna dzięki czemu będzie mi towarzyszyła w podróżach. Posiada małe lusterko, które jest oczywiście +, jednak ciężko będzie wykonać przy nim idealny makijaż. Jestem zakochana w odcieniu: DAY: Purrr - to odcień błyszczący w kolorze waniliowym. Cienie są bardzo dobrze napigmentowane, a co najważniejsze: nie obsypują się.
Muszę przyznać, że to pierwsza paletka w mojej kosmetyczce z tej marki, jednak słyszałam, że mają kilka innych świetnych i na pewno się na nie skuszę :)
W ostatnim czasie to moja ulubiona paletka do makijażu.
Zakupiona jak już wspomniałam w niezawodnym TK Maxx, za 59.99 zł. :)
Znacie? Polecacie?